Czy demagogia i populizm zniszczą nasz kraj?
Rozkręca się kampania wyborcza i z niepokojem dochodzę do wniosku, że demagogia i populizm zaczynają w naszym kraju odgrywać coraz większą rolę. Boję się, że te tendencje ostatecznie zdewastują nasze państwo. Tu konkretny przykład: dyskutuje się w parlamencie o tzw. ustawie frankowej, która ma spowodować, że banki wezmą na siebie część ciężaru kredytów zaciągniętych we frankach. Zastanówmy się jednak nad tym w sposób spokojny, bardzo racjonalny.
Dlaczego w naszym społeczeństwie dominuje malkontenctwo?
W październiku 2014 r. wygłosiłem wykład inauguracyjny z okazji początku roku akademickiego w Wyższej Szkole Bankowej w Poznaniu. Chciałbym go tutaj przypomnieć – ze względu na aktualność tematyki – szczególnie w kontekście ostatnich wydarzeń w krajowej polityce.
Jaki Poznań, jaka Metropolia
25 lat przemian społeczno-gospodarczych w Polsce pozwala wyciągnąć wnioski i ocenić, które miasta wykorzystały swoje szanse, a które zmarnowały. Nie będę tu oceniał Poznania. W jakim miejscu jesteśmy każdy widzi, raczej chciałbym zwrócić uwagę na to, że na tym konkurencyjnym rynku, aby odnieść sukces i zapewnić sobie satysfakcjonującą dla mieszkańców pozycję, potrzeba coraz odważniejszych, często prekursorskich decyzji powodujących, że zostaniemy zauważeni i przyciągniemy kapitał.